Młody król i Mroczna Pani, czyli „World of Warcraft: Cisza przed burzą”

Młody król i Mroczna Pani, czyli „World of Warcraft: Cisza przed burzą”


Lata mijają, a World of Warcraft wciąż nie traci swojej, nie oszukujmy się, ogromnej popularności. Niedługo na rynku pojawi się Battle for Azeroth, zupełnie nowy, duży dodatek do gry. Z tej właśnie okazji pojawiła się Cisza przed burzą  książka, mająca za zadanie wypełnić lukę fabularną między dodatkami, Legionem i wspomnianym przed chwilą Battle for Azeroth. Zresztą, nie jest to pierwszy raz, gdy Blizzard w ten sposób przedstawia graczom historię Wowa. I bardzo dobrze, gdyż jest to uniwersum niezwykle ciekawe i rozbudowane. W sumie Cisza przed burzą była moim pierwszym, lecz na pewno nie ostatnim, spotkaniem z tym fantastycznym światem.

  Horda i Przymierze razem pokonały Płonący Legion, jednak wciąż nie oznacza to pokoju. Wręcz przeciwnie, rana zadana ciosem miecza Sargerasa osłabiła Azeroth. Na powierzchnię wypływa tajemnicza substancja zwana azerytem. Może ona leczyć rany i przywrócić to, co zniszczone, lecz w niewłaściwych rękach staje się wielkim zagrożeniem dla świata i śmiertelną bronią. Każdy chciałby ją posiadać, lecz nie każdy do czynienia dobra.
 Wydarzenia opisane są z perspektywy Anduina Wrynna, młodego króla Przymierza, który próbuje pogodzić się ze śmiercią ojca, a także Sylwany Bieżywiatr, wodza Hordy. Chcąc nie chcąc, ta pierwsza jakoś bardziej przypadła mi do gustu. Przeżycia władcy Wichrogrodu były też dominującym wątkiem w książce i to na tej postaci najbardziej skupiła się autorka. No cóż, niestety miłośnicy Hordy mogą poczuć się  odrobinę zaniedbani.

We wszystkim, co ci się przydarzyło, zawarty jest dar.

Historia opowiedziana jest w sposób lekki i interesujący. Wręcz nie mogłam odłożyć książki!
Christie Golden świetnie opisała intrygi Sylwany oraz politykę prowadzoną przez młodego króla. Nic dziwnego, przecież dla niej Azeroth jest drugim domem!
 Bohaterowie są prawdziwi, a ich motywacje są, w większym lub mniejszym stopniu, zrozumiałe. Starali się pogodzić ze stratą tak bliskich dla siebie osób. To właśnie strata i nadzieja grają ogromną rolę w Ciszy przed burzą. Scena, w której Anduin żegna się ze swoim starym przyjacielem... wzruszająca.
W pewnym momencie fabuły pojawili się Porzuceni, nieumarli mieszkający w Podmieście. Własnie w nich Anduin zauważa coś, co mogłoby sprowokować do pokoju między Hordą i Przymierzem, jednak wszystko zależy od Sylwany. A ona jest nieprzewidywalna i zdolna do poświęceń dla dobra swoich poddanych.
Napięcie w książce coraz bardziej rosło, by w końcu doszło do niespodziewanego i pełnego emocji finału... A reszty dowiemy się dopiero w grze!

Dla kogoś, kto nie miał wcześniej styczności z uniwersum World of Warcraft, (tak jak ja) książka może się na początku wydać trochę skomplikowana, jednak po jakimś czasie zaczyna się wszystko rozjaśniać i czytanie Ciszy przed burzą staje się przyjemnością. Jest to bowiem kawał dobrego fantasy! Polecam każdemu, zwłaszcza fanom Warcrafta. Dla nich ta lektura jest obowiązkowa.


Wydanictwo: Insignis
Autor: Christie Golden
Ilość stron: 405
Cena okładkowa: 39,99 zł
Data premiery: 18.07.2018

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Insignis
Będę grał w grę... czyli ,,Droga Szamana. Etap 1: Początek"

Będę grał w grę... czyli ,,Droga Szamana. Etap 1: Początek"



Bardzo lubię gry komputerowe i książki, jednak jeszcze nigdy nie słyszałam o LitRPG. Jest to zupełnie nowy, dopiero raczkujący podgatunek sci-fi i fantasy, który do zwyczajnej narracji wprowadza elementy znane z gier komputerowych. Zważając na to, że Droga Szamana łączy moje dwie ulubione formy rozrywki, postanowiłam dać jej szansę. No cóż... było to dość ciekawe doświadczenie.

  Ludzkość została podzielona na żyjących w prawdziwym, choć o wiele biedniejszym, świecie, a także osoby zalogowane w Barlionie, pełnej potworów i przygód krainie. Gracze podłączeni są do kapsuł podtrzymujących życie, pozwalających również na przebywanie w grze całymi miesiącami, bez konieczności powrotu do szarej i przygnębiającej rzeczywistości. Brzmi kusząco? Jest druga też strona medalu. Za przestępstwa trafia się do wirtualnego więzienia, a tam już nie jest tak kolorowo. Filtry doznań są włączone, a co za tym idzie, ból i wysiłek jest odczuwany naprawdę. Więźniowie, ci szczególnie niebezpieczni, muszą przez wiele godzin harować w kopalniach, by utrzymać resztę społeczeństwa. Jednym z takich przestępców jest Dimitrij Machan, haker, a w Barlionie szaman. Chłopak musi spędzić osiem lat ciągłej pracy, grając jedną z najsłabszych postaci. Wszystko się zmienia, gdy dostrzega ukryty potencjał swojej, na pozór słabej, klasy.
  Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy podczas czytania były przeplatające się z tradycyjną narracją komunikaty zapisane w sposób typowy dla gier komputerowych, a także slang używany powszechnie wśród graczy. Z początku wydawało mi się to dziwne, lecz po pewnym czasie do tego przywykłam. W końcu przecież o to chodzi w LitRPG!

Twoja reputacja wśród strażników Kopalni ,,Pryka" wzrosła o 10 punktów. Bieżący poziom: Neutralny.
Osobom niezwiązanym z grami ta książka może wydać się nudna, trudna lub po prostu nieciekawa. Przed lekturą warto się zapoznać z podstawowymi "growymi" pojęciami. To powinno bardzo ułatwić czytanie i rozumienie Drogi Szamana. Nie zmienia to jednak faktu, że Wasilij Machanienko i tak starał się przybliżać niektóre z nich, by prędzej czy później każdy czerpał taka samą frajdę z czytania.
   Fabuła jest ciekawa, choć momentami odrobinę monotonna. Szczególnie sceny walk, które po jakimś czasie stały się dość powtarzalne i przewidywalne, choć widać było, że autor bardzo starał się to uratować. Chcąc nie chcąc, historia opowiedziana jest w sposób interesujący i łamiący wszelkie schematy. Coś czuję, że gatunek ten za jakiś czas wejdzie na stałe do popkultury! Mam nadzieję, ponieważ czyta się to szybko i bardzo dobrze. Zresztą, Droga Szamana się jeszcze nie kończy! Autor przygotował kilka części przygód szamana Machana, dlatego już niedługo powinny one ujrzeć światło dzienne również na polskim rynku.
  Reasumując, tytuł ten należy do nietuzinkowych. Ma ciekawą fabułę, należy do interesującego, dość nowego gatunku i ma wiele do zaoferowania. Droga Szamana to powiew świeżości wśród książek dla graczy, łączy Ready Player One z World of Warcraft i dodaje jeszcze wiele od siebie! Każdy gracz, szczególnie fan RPG, powinien po ten tytuł sięgnąć. Jest niekonwencjonalny, zabawny i pełen epickich, zapierających dech w piesiach przygód i stworów. Czego chcieć więcej?



Wydawnictwo: Insignis
Autor: Wasilij Machanienko
Ilość stron: 336
Cena okładkowa: 34,99zł

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Insignis
Copyright © 2014 Popkulturka Osobista , Blogger