Będę grał w grę... czyli ,,Droga Szamana. Etap 1: Początek"



Bardzo lubię gry komputerowe i książki, jednak jeszcze nigdy nie słyszałam o LitRPG. Jest to zupełnie nowy, dopiero raczkujący podgatunek sci-fi i fantasy, który do zwyczajnej narracji wprowadza elementy znane z gier komputerowych. Zważając na to, że Droga Szamana łączy moje dwie ulubione formy rozrywki, postanowiłam dać jej szansę. No cóż... było to dość ciekawe doświadczenie.

  Ludzkość została podzielona na żyjących w prawdziwym, choć o wiele biedniejszym, świecie, a także osoby zalogowane w Barlionie, pełnej potworów i przygód krainie. Gracze podłączeni są do kapsuł podtrzymujących życie, pozwalających również na przebywanie w grze całymi miesiącami, bez konieczności powrotu do szarej i przygnębiającej rzeczywistości. Brzmi kusząco? Jest druga też strona medalu. Za przestępstwa trafia się do wirtualnego więzienia, a tam już nie jest tak kolorowo. Filtry doznań są włączone, a co za tym idzie, ból i wysiłek jest odczuwany naprawdę. Więźniowie, ci szczególnie niebezpieczni, muszą przez wiele godzin harować w kopalniach, by utrzymać resztę społeczeństwa. Jednym z takich przestępców jest Dimitrij Machan, haker, a w Barlionie szaman. Chłopak musi spędzić osiem lat ciągłej pracy, grając jedną z najsłabszych postaci. Wszystko się zmienia, gdy dostrzega ukryty potencjał swojej, na pozór słabej, klasy.
  Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy podczas czytania były przeplatające się z tradycyjną narracją komunikaty zapisane w sposób typowy dla gier komputerowych, a także slang używany powszechnie wśród graczy. Z początku wydawało mi się to dziwne, lecz po pewnym czasie do tego przywykłam. W końcu przecież o to chodzi w LitRPG!

Twoja reputacja wśród strażników Kopalni ,,Pryka" wzrosła o 10 punktów. Bieżący poziom: Neutralny.
Osobom niezwiązanym z grami ta książka może wydać się nudna, trudna lub po prostu nieciekawa. Przed lekturą warto się zapoznać z podstawowymi "growymi" pojęciami. To powinno bardzo ułatwić czytanie i rozumienie Drogi Szamana. Nie zmienia to jednak faktu, że Wasilij Machanienko i tak starał się przybliżać niektóre z nich, by prędzej czy później każdy czerpał taka samą frajdę z czytania.
   Fabuła jest ciekawa, choć momentami odrobinę monotonna. Szczególnie sceny walk, które po jakimś czasie stały się dość powtarzalne i przewidywalne, choć widać było, że autor bardzo starał się to uratować. Chcąc nie chcąc, historia opowiedziana jest w sposób interesujący i łamiący wszelkie schematy. Coś czuję, że gatunek ten za jakiś czas wejdzie na stałe do popkultury! Mam nadzieję, ponieważ czyta się to szybko i bardzo dobrze. Zresztą, Droga Szamana się jeszcze nie kończy! Autor przygotował kilka części przygód szamana Machana, dlatego już niedługo powinny one ujrzeć światło dzienne również na polskim rynku.
  Reasumując, tytuł ten należy do nietuzinkowych. Ma ciekawą fabułę, należy do interesującego, dość nowego gatunku i ma wiele do zaoferowania. Droga Szamana to powiew świeżości wśród książek dla graczy, łączy Ready Player One z World of Warcraft i dodaje jeszcze wiele od siebie! Każdy gracz, szczególnie fan RPG, powinien po ten tytuł sięgnąć. Jest niekonwencjonalny, zabawny i pełen epickich, zapierających dech w piesiach przygód i stworów. Czego chcieć więcej?



Wydawnictwo: Insignis
Autor: Wasilij Machanienko
Ilość stron: 336
Cena okładkowa: 34,99zł

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Insignis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Popkulturka Osobista , Blogger