Boje o królestwo, czyli ,,Wojenna korona"


    Biografie władców zawsze wydawały mi się jednym z ciekawszych aspektów historii. Choć istnieje wiele postaci, które w przeróżne sposoby potrafią zaintrygować swoimi życiorysem i osiągnięciami, do mojego osobistego grona ulubieńców należą jedynie nieliczni. Tak się jednak składa, że Elżbieta Cherezińska zdążyła już napisać kilka książek o moich faworytach, a ja nie miałam jeszcze okazji, by którąkolwiek przeczytać. Podejść było kilka, lecz jakoś zawsze zaczynało brakować czasu lub chęci... Aż do czasu wydania Wojennej korony, czwartej części serii Odrodzone królestwo. Byłam tej powieści niesamowicie ciekawa, lecz nie wiedziałam, czego mogę się w ogóle po twórczości tej autorki spodziewać. Wiedziałam wyłącznie tyle, że książka opowiada o czasach panowania Władysława Łokietka, a reszty wątków nie chciałam sobie niepotrzebnie zdradzać. Jak więc zakończyła się moja konfrontacja ze średniowieczną powieścią?

      Władysław Łokietek zdobył w końcu królewską koronę i jest gotowy, by zacząć rządzić dopiero co zjednoczonym państwem. Musi jednak poradzić sobie z wieloma przeciwnikami, a także zawrzeć niezwykle ryzykowne sojusze. Jan Luksemburski zaczyna liczyć się w Europie coraz więcej, a to wszystko dzięki wygranej bitwie. Jest on niebezpiecznym przeciwnikiem dla króla pragnącego odzyskania utraconych ziem oraz zemszczenia się za morderstwo sprzed lat. Również syn Łokietka nie jest bezpieczny, a tajemniczy wróg czyha na życie Kazimierza i nie pozwala księciu dorastać w spokoju. Czy polityczne potyczki pozwolą Władysławowi osiągnąć oczekiwany sukces? Nic niestety nie jest aż takie proste. Zwłaszcza, że swoją grę prowadzą również Krzyżacy, mający własne, niezbyt dla Polski korzystne, plany...
     Z początku ciężko było mi przywyknąć do ogromu bohaterów oraz przeróżnych, mniej lub bardziej liczących się wątków. Na szczęście z czasem wszystko zaczynało się coraz bardziej rozjaśniać - zwłaszcza, że większość wydarzeń znaleźć można w podręcznikach od historii czy też chociażby na Wikipedii! Elżbieta Cherezińska sprawnie łączy to, co już ze szkolnych lekcji dobrze znamy z fantastycznymi akcentami urozmaicającymi opowieść. Choć było ich niezbyt wiele, książkę tak czytało się bardzo dobrze, a każdy z wątków potrafił na swój sposób zaintrygować. Bardzo polubiłam większość postaci i z niemałym zaciekawieniem śledziłam wszystkie ich losy. Nawet jeśli zakończenie niektórych z nich mogłam poznać, zagłębiając się odrobinę bardziej w ich biografię... Ma to jednak swój urok! Akcja na szczęście nie toczy się wyłącznie wokół ówczesnego króla Polski, dzięki czemu czytelnik jest w stanie poznać sytuację panującą w tamtych czasach w Europie z kilku różniących się perspektyw.

Bogaty świat stworzyłeś, mój Panie. Dziękuję Ci, żeś uczynił mnie jego częścią. Nawet jeśli wyzwania, jakie przede mną stawiasz, są jak góra. Staję u jej podnóża, zadzieram głowę, nie widzę wierzchołka. Czuję lęk, ale jestem wdzięczny, że nie doświadczasz mnie pustką.

    Wojenna korona łączy przyjemne z pożytecznym i pozwala bliżej poznać ogólny zarys średniowiecznej historii naszego kraju, a także osób w nim mieszkających. Choć wiele sytuacji jest podkoloryzowanych oraz przedstawionych zupełnie inaczej, aniżeli w rzeczywistości, jest to zrozumiałe. Przecież autorka nie mogła znać dokładnych myśli wszystkich osób, racja? Pojawia się także wiele scen, które nadawały tempa i nie pozwalały się nudzić przy czytaniu. Romanse i sceny erotyczne? Są. Emocjonujące bitwy i potyczki? Też. Przez taką różnorodność zdarzały się niestety również momenty, gdzie język wydawał mi się być odrobinę zbyt współczesny i nieadekwatny do opowiadanej historii. Nie utrudniało to mimo wszystko czytania i zagłębiania się w treść książki, jednak kilkukrotnie potrafi rzucić się w oczy.

     Elżbieta Cherezińska kolejny raz stworzyła książkę, która potrafi zaintrygować i wciągnąć swoimi nietuzinkowymi bohaterami i wątkami. Jej styl pozwala poznać średniowiecze bez konieczności ciągłego sprawdzania do słownika (staje się jednak zarazem przez takie uproszczenia odrobinę nieprawdopodobny i nieprzekonujący), a także pozwala poznać biografie i ciekawostki na temat wielu historycznych postaci w formie epickiej i intrygującej powieści. Z pewnością sięgnę po kolejny tom i nie mogę się doczekać, aż poznam sposób, w jaki autorka przedstawi kolejne wydarzenia (zwłaszcza, że prawdopodobnie będzie więcej Kazimierza Wielkiego, a jego wręcz uwielbiam!). Zdecydowanie polecam wszystkim fanom historii oraz lekkiej, nienachalnej fantastyki.

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Autor: Elżbieta Cherezińska
Ilość stron: 672
Cena okładkowa: 49 zł
Premiera: 29.10.2019


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka

6 komentarzy:

  1. Książki historyczne nie są dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Historie w szkole nawet trochę lubiłam, ale książki historyczne nie są dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem po pierwszym tomie tej historii i muszę przyznać że naprawdę mnie oczarowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko czytuję powieści historyczne, musi mnie coś naprawdę zainteresować

    OdpowiedzUsuń
  5. Duża ilość bohaterów potrafi mnie w książce nieźle zniechęcić, chyba że są łatwo rozróżnialni i dobrze napisani

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezbyt często sięgam po biografie, ale te Cherezińskiej chciałabym kiedyś poznać.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Popkulturka Osobista , Blogger